sobota, 29 października 2022

Trochę wiosny jesienią...

 
Listek spadł pod stopy Kasi
i jak kotek doń się łasi.
Kasia listek wnet podnosi, 
a ten ją o pomoc prosi...

- Kasiu miła, powiedzże mi,
kiedy zieleń swą zobaczę?
Bo, gdy leżę tak na ziemi,
wiem, że teraz nic nie znaczę...

jestem zwiędły, pomarszczony,
wiatr mnie rzuca w różne strony,
i złą aurę muszę znosić,
więc o jedno chcę cię prosić...

Weź, Kasieńko, pędzel jakiś
i pomaluj mnie na nowo - 
w kolor wiosny albo w khaki,
byle tylko na zielono.

Kasia z domu pędzel wzięła,
z farb w palecie zieleń zdjęła,
i mu erzac wiosny dała,
gdy go tak pomalowała...

Zanim deszcz mu zieleń zmyje,
zanim mróz go ściśnie zimą,
listek jak ten lord pożyje;
trochę wiosny dziś otrzymał.


Gliwice 12.11.2020 r.

środa, 26 października 2022

Ławeczka


Jeszcze niedawno w zieleni,
w gwarze ławeczka parkowa,
teraz samotna i w brązach,
pusta i smutna od nowa...

Czeka, by ktoś na niej usiadł,
na moment, na jedną chwilę...
choćby niewielki raniuszek,
choćby maleńki motylek....

Aż tu ku ławce zdążają
wiewiórka i szarak zając,
i przy niej cichutko siadają,
i taki dialog prowadzą:

- Co słychać w twej dziupli, ruda?
Masz zapas orzechów na zimę?
- Nazbieram, ile się uda,
a resztę gdzieś w ziemi przetrzymam.

Ławeczka na chwilę ożyła
i szczęście poczuła ogromne,
bo park jej uśmiechy posyła,
bo drzewa jej nucą podzwonne...


Gliwice 28.10.2019 r .

niedziela, 23 października 2022

Kaśka

 
Uśmiech miała jak z obrazka,
włos rozwiany, ciepły wzrok,
a na imię miała Kaśka
i szła za mną wciąż krok w krok...

Miała pewnie wad niewiele,
i niewiele miała lat,
gdy spotkałam ją w niedzielę
w sukieneczce z barwnych łat...

Lat minęło ze trzydzieści,
kiedy córką była mi,
ale znikła gdzieś bez wieści;
mam już o niej tylko sny...

Szukam jej po świecie całym,
pytam o nią tu i tam...
Świat jest wielki, okazały,
jak jej szukać teraz mam?

Może dnia któregoś wróci,
i znak jakiś "matce" da;
niech się serce już nie smuci,
dość rozterek serce ma.


Gliwice 07.08.2020 r.

czwartek, 20 października 2022

Pogodny jesienny dzień

 
Świat tak pięknie dziś wygląda
bo słoneczko z chmur wygląda
i jak lustro w twarze świeci
matek ojców oraz dzieci

Krzyś na grzyby się wybiera
z nim i mama idzie w las
on wciąż rydze tylko zbiera
mama - kurki cały czas

Jaś kasztany strąca rude
aż spadają wprost na budę
co ją wczoraj zrobił tata
kiedy pies po polu latał

Ten pogodny dzień wśród dzieci
tak mi w duszy dzisiaj grał
że Apollo mnie oświecił
i do wiersza impuls dał


Gliwice 14.10.2008 r .

poniedziałek, 17 października 2022

Zabawki


 Drzemie w koszu pajac z drewna,
 w szafie zasnął stary miś,
 a w łóżeczku jak królewna
 nowa lalka słodko śpi...

 Śpią zabawki ukochane
 w kolorowych treściach snów,
 a ja zbudzę je nad ranem,
 kiedy słońce zalśni znów...

 Pajac z drewna aż podskoczył,
 gdy zobaczył słońca blask,
 zaś pluszowy miś się boczy,
 bo wstawanie mu nie w smak...

 Za to lalka jest szczęśliwa
 i z radością wita dzień -
 bo w rytm walca się rozkiwał
 jej maleńki, smukły cień...


 Gliwice 20.07.2010 r.

sobota, 8 października 2022

Przygoda Jasia


Jaś zadzierał nos od rana,
co nabrzmiały był jak kłos,
rzecz to dziwna, niesłychana,
aż się Grzesio zaśmiał w głos...

- Co się z naszym Jasiem dzieje,
przecież zawsze cichy był...
teraz wciąż jak kogut pieje,
jakby gdzieś w kurniku żył...

Nikt nie wiedział co się stało,
i nie wiedział ten i ów,
że się zmienić nic nie dało,
choć brakuje ludziom słów...

To nie Janek tak się zmienił,
to go tak pokarał los...
bo gdy usiadł na kamieniu,
to go komar "dziabnął" w nos.


Gliwice 14.11.2019 r.

niedziela, 2 października 2022

Dzieje pewnej książki...


Napisałam książkę nową;
szarą nieco i brązową,
ale kiedy Grześ ją czytał,
swoją mamę cicho spytał:

- Czy ta pani oszalała?!
Wszystkie kartki w brąz ubrała,
a okładka - szara cała,
jakby innych barw nie znała!
A ja lubię kolorowe!

Na to mama odpowiada:
- Ach, to niezła jest szarada!
Napisz, Grzesiu, do tej pani,
za co tak jej książkę ganisz.

Grześ posłuchał, i napisał,
że przygody tego lisa,
co posiłki jadał w misach,
gdy przystawał tuż przy cisach -
czas ubarwić już wypada!

Ja na takie zapytania,
nie mam nic już do dodania,
więc Grzesiowi książkę nową
dam już ładną, kolorową.

Minął sierpień, minął wrzesień,
Grzesio nową książkę niesie...
a w niej lis i barwna jesień.
I autograf - to już wie się...
Czas się zabrać do czytania!


Gliwice 22.06.2022 r.