środa, 29 lipca 2020

Do syna


ja stanęłam na twej drodze
ja ci dałam swoją miłość
chociaż przyznam - w wielkiej trwodze
o twą przyszłość serce biło

i już miałam cię na stałe
jako malca jako chłopca
byłeś ze mną lata całe
i nie byłam ci już obca

na swój sposób mnie kochałeś
i dawałeś nieraz znaki
że synowską miłość znałeś
czemuś zawsze nie był taki?

czemuś zranił serce moje
czemuś zboczył z życia drogi
czemuś w nieba wszedł podwoje
skoro byłeś mi tak drogi?

teraz co dzień noszę kwiaty
i zapalam jasne znicze...
kiedyś udam się w zaświaty
i znów ujrzę twe oblicze

znów z radością cię powitam
ty uśmiechniesz się cudownie
a ja tylko cicho spytam
czy nie zapomniałeś o mnie...


Gliwice 28.07.2020 r.

Pamięci syna Tomasza

piątek, 17 lipca 2020

Deszczowe lato


Cóż to za lato tego roku;
Chłodno, i leje wciąż bez końca!
Nie ruszę z domu ani kroku.
No bo i po co? - Nie ma słońca!

O szyby dzwoni bezlitośnie
Kropla po kropli nieustannie,
A świat wygląda tak żałośnie,
Jakby się cały kąpał w wannie.

Gdy krople grają mi na oknie
Koncert jesienny (choć to lato) -
Ktoś na ulicy bardzo moknie:
To moknie Tomek (razem z tatą).

Chmurom już czarnych barw przybywa,
I coraz więcej ich się zbiera...
A ja słoneczko wciąż przyzywam...
O, jest - przez chmury się przedziera!

I rośnie już nadzieja na to,
Że może wkrótce (dzisiaj jeszcze...)
Zawita do nas ciepłe lato,
I że przestanie padać wreszcie!


Gliwice 13.07.2007 r.