sobota, 28 września 2024

Mały przyjaciel



Elunia ma dwa misie
i cztery duże lale
lecz nie chce o nich słyszeć
chce bawić się z krasnalem...

---

Pewnego dnia jesienią
spostrzegła na pianinie
cekiny co się mienią
jak listek na kalinie...

a to świeciły oczy
skrzacika maleńkiego
co tak ją zauroczył
poranka niedzielnego

Ma teraz przyjaciela
i druha w nim wiernego
więc tak go kocha Ela
jak brata rodzonego...

a krasnal też rad wielce
bo taką wieść ogłasza
że siostrę widzi w Elce
i w świat swój ją zaprasza


Gliwice 21.10.2020 r .

środa, 25 września 2024

W warzywniaku


"Proszę pani, proszę pani,
ta marchewka jest do bani!"
"Nie do bani, a do dyni -
jak mawiała gospodyni."

Na to rzepa do kapusty:
"patrz, ten groch jest w środku pusty...
pusty groch jest i zielony -
on nie znajdzie raczej żony."

Ziemniak też się dziwi srodze:
"rydz stał znów na jednej nodze!"
A kabaczek wciąż się wije:
"z tego wicia ledwo żyję!"

Przekomarzać tak się mogły
aż do rana te warzywa,
ale por im krótko odrzekł:
"Po co nam dziś jest ta zgrywa?

Ktoś, kto zna nasz los niepewny,
taki stan nam wręczy w darze:
ni los króla, ni królewny,
ale w wodzie los nasz, w garze!

Albo nożem ktoś nas skroi
na surówkę bardzo zdrową...
Zatem cisza, mili moi -
będzie dobrze, daję słowo!" 


Gliwice 22.09.2022 r.

niedziela, 22 września 2024

W sklepie



Wszedł do sklepu z rana Felek
po ogórki i kurczaka,
a tu młody kartofelek
tak powiada do chłopaka:

"Weź mnie Felku do koszyka,
będziesz smaczny miał obiadek."
Za nim burak przykuśtykał
i kartofla kopnął w zadek...

Pewnie burak był zazdrosny,
że go Felek chciał ominąć,
a do tego darł się głośno;
z tego na straganie słynął...

Felek nie chciał awantury,
więc buraka także kupił,
o tym por już wiedział z góry; 
burak nie był taki głupi...

Zagrał scenę zazdrośnika,
byleby klienta wzruszyć...
Felek warzyw nie unika,
na ziemniaczka też się skusił...

I do domu wnet poczłapał
z koszem warzyw - nie do wiary!
Tylko por się nie załapał,
bo był zwiędły i za stary...


Gliwice 05.08.2019 r.

czwartek, 19 września 2024

Dziwne spotkanie z kopciuszkiem (miniopowiadanie)



Siedziałam pod moim ulubionym drzewem tuż obok domu.
Po chwili nad moją głową załopotały skrzydła niewielkiego ptaka.
Siadł na gałęzi drzewa i patrzył na mnie szaroczarny cały, 
z błyszczącymi w słońcu piórami i ruchliwym, rdzawy ogonkiem.
Miał bardzo tajemnicze spojrzenie, jakby pochodziło z innego świata...
Nagle przemówił do mnie, kłapiąc dzióbkiem, jak kukiełka z teatrzyku lalek:
- Powiedz mi, waćpani, jak mam dotrzeć do pewnej pięknej panienki,
która zamieszkuje w pani okolicy?...
 - Oj, ptaszku, ptaszku - rzekłam zaskoczona.
- Panien ci u nas nie brakuje... a o którą to chodzi ptaszynę?
Na to kruk odpowiedział mi tak: - Moja jest szara, ma ciemnobrązowe oczy i rdzawy ogon...
- Zaraz, zaraz - skojarzyłam sobie - to ty jesteś kopciuszek?
- Zgadza się - jam ci kopciuszek w pełnej krasie!
- Skoro tak, to powiem ci, gdzie masz jej szukać...
- Bardzo waćpani dziękuję - zaszczebiotał wdzięczny ptak.
Wtedy pokazałam mu komin domu, za którym ukrywała się właścicielka rdzawego ogonka:
- Poleć tam, a spotkasz swoją ukochaną. 
Ptaszek skłonił się pięknie, podskoczył z radości i pofrunął na drugą stronę ulicy... 
Usłyszałam tylko, jak zaskrzeczał swoją ulubioną piosenkę: „tek tek”. 
Tego już nie zrozumiałam, ale samiczka kopciuszka tak, 
bo wychyliła się zza komina i też zaskrzeczała: „tek tek”. 
Kiedy samczyk "przywitał się" ze swoją "ukochaną", 
dwa szczęśliwe ptaszki pofrunęły w kierunku ruin zamku, 
w których zamieszkiwał kopciuszek. 
Tam zapewne stworzą szczęśliwą rodzinę i tam też będzie ich szczęśliwy ptasi dom. 


Gliwice 12.09.2020 r.




poniedziałek, 16 września 2024

Mrówka i żuczek



Nie śpij, żuczku - rzekła mrówka,
Sen to dla cię jest wymówka...
Popracować trochę trzeba,
Nim pofruniesz znów do nieba.

Praca, zda się, być potrzebna,
Lecz dla leni niekoniecznie.
Podróż, nawet ta podniebna,
Wszak nie będzie trwała wiecznie...

Nim do pracy się zabierzesz,
Miej baczenie, żuczku drogi - 
By się kulka nie stoczyła
Wprost pod twoje krótkie nogi.


Gliwice 15.07.2019 r.

piątek, 13 września 2024

Poszło o płot...


Przykazała sroka kotu,
by nie zbliżał się do płotu,
bo przy płocie, przy parkanie,
jakaś krzywda mu się stanie.

Na to kot zdziwiony wielce:
- Mam pazury i mam kielce;
radzę sobie w każdej rzeczy,
niech więc sroka bzdur nie skrzeczy.

Ot, pyszałek, chwalipięta! 
Widać, przestróg nie pamięta...
bo i kogut nagle pieje:
- Ktoś tu chyba zamęt sieje!

- Nie wie jeszcze to kocisko,
że kres władzy jest już blisko?
Tego płotu (swego płotu)
kur nie odda za nic kotu.

Na podwórku, przy piwnicy
już się schodzą zwolennicy
trzymający stronę kota,
siedząc z nim co dnia na płotach.

A po drugiej stronie siedli,
ci co kura nie zawiedli...
Będą bronić jego racji,
niczym ziarna przy kolacji.

I czekają co się stanie
(jak głodomór na śniadanie),
kto zwycięży w grze o płot - 
młody kur czy stary kot?

A tymczasem sprytna sroka,
nie spuszczając z płotu oka, 
obu graczy pogodziła;
płot na pół im podzieliła:

- Jedna z dwóch połówek płotu
przynależna będzie kotu,
druga zaś kogucia będzie...
Walka więc się nie odbędzie!

Na wsi teraz jest bezpiecznie;
spór się skończył ostatecznie!
Kot i kogut (zgodnie z wiedzą)
na połówkach płotu siedzą.


Gliwice 12.09.2021 r .

 




 


wtorek, 10 września 2024

Gdzie jesteś, synku?...



Wspominam cię tyle lat,
na przemian w bólu i w gniewie,
a wciąż mi obcy twój świat,
i wciąż o tobie nic nie wiem.

Plącze się czasem ta przeszłość,
gdy w twoje miejsca powracam.
Lecz już przepadło, odeszło,
i pamięć też się zatraca.

Choć nie ma cię tyle lat,
ja ciągle jakby w pół drogi,
by znać twe myśli, twój świat...
Gdzie jesteś, syneczku drogi?


Gliwice 30.06.2007 r.

Pamięci syna Tomasza

sobota, 7 września 2024

Zosia łakomczuszka



Zosia z babcią idzie
po zakupy w mieście,
ale brzuch ją boli 
po drożdżowym cieście...

bo za dużo zjadła
Zosia łakomczuszka
i zbyt duże kęsy
weszły do jej brzuszka...

Mała Zosia lubi
słodycze i ciasta,
lecz czasem ją gubi
łakomstwo... i basta!


Gliwice 05.02.2021 r. 

środa, 4 września 2024

Czym skorupka za młodu...


Fredek bardzo dziś wesoły
Choć mu każą iść do szkoły

Będzie nowych kumpli miał
Będzie w piłkę z nimi grał

A i w szachy Fred grać będzie
Gdy przy stole z kimś zasiędzie

Taki z niego dziarski chwat
Jak był kiedyś jego brat...

* * *

Planów nie miał Fredek wiele
Ale w szkole ma dwa cele:
Uczyć się jak zdobyć świat
I być sławnym w kilka lat...

Bo karierę pragnie zrobić
Zanim zawód przyjdzie zdobyć...
Więc do szkoły Fredek gna
Czy egzamin z życia zda?...


Gliwice 30.08.2019 r .

niedziela, 1 września 2024

Szkoła

 

 Szkoła, mój synu - obowiązek,
 i dziś już nie ma na to rady.
 Boć z twą przyszłością wszak ma związek
 i pozostawi trwałe ślady...

 Bo da ci nowe możliwości;
 do studiów, pracy i do życia.
 A w dniu matury, w dniu wolności,
 da nowe cele do zdobycia.

 Po latach będziesz jej dziękował,
 za to, że czegoś nauczyła.
 Wspomnienia po niej będziesz chował,
 jakby najbliższa tobie była.


 Gliwice 05.04.2005 r.