poniedziałek, 29 stycznia 2024
Kopciuszek
Ubrała sukienkę złotą
I wzuła srebrne trzewiczki
Na główkę włożyła z ochotą
Kapelusz w szare słowiczki
Kląskały szare słowiczki
Kapelusz przecinał powietrze
W słońcu błyszczały trzewiczki
A suknia fruwała na wietrze
To biegła, to czasem skakała
A wiatr jej szeptał na uszko
Że piękna i że wspaniała
Że zawsze ma złote serduszko
Bo miała serduszko złote
Bo siebie innym dawała
Dla siebie – mówiła: Potem…
Dla innych czas zawsze miała
A teraz gdy biegnie radosna
I dumna z sukienki złotej
W serduszku jej śpiewa wiosna
A księżyc mruga za płotem
Ubrana w sukienkę złotą
I w jeden srebrny trzewiczek
Nie wraca do domu z ochotą
Do „matki” i „siostrzyczek”
Tak się cieszyłaś z tych „ciuszków”
I z tych bucików byłaś rada…
Koniec już bajki, Kopciuszku!
Z macochą nie pogadasz!
Gliwice 26.07.2007 r .
czwartek, 25 stycznia 2024
Będzie bałwan co się zowie!
Napłynęła ponad miasto chmura szarobiała
i na ciemne dachy domów świeży śnieg nasłała.
A pod lasem - smutnym całym - grupka chłopców stała
i na biały puch spod nieba cierpliwie czekała...
i na ciemne dachy domów świeży śnieg nasłała.
A pod lasem - smutnym całym - grupka chłopców stała
i na biały puch spod nieba cierpliwie czekała...
Ledwie zaspa śnieżnobiała urosła przy lesie,
już ci chłopak jeden z drugim kupkę śniegu niesie...
jedna kula, druga kula już uformowana,
a gdy trzecia doń dołączy - będą mieć bałwana!
Teraz tylko dwa węgielki i marchewka spora,
i kamyki na guziki, znalezione wczoraj...
A i gałąź też się przyda, co spadła z jawora.
Będzie bałwan co się zowie!... Wszak to zimy pora!
Gliwice 19.01.2024 r.
poniedziałek, 22 stycznia 2024
Dziadek
nie miałam dziadka ale marzyłam
że jest tuż obok że się uśmiecha
że krzyknie do mnie (może gdzieś z nieba)
a czasem nawet o dziadku śniłam
i śmiał się do mnie w tym śnie dziecięcym
i tak serdecznie tulił w ramionach
jak kiedyś babcia (a dziadka żona)
i za to kocham go dziś najwięcej
Gliwice 22.01.2018 r.
sobota, 20 stycznia 2024
Babcia
choć sama już gaśnie
i starość ją gniecie
nim słońce zagaśnie
nim księżyc zaświeci
do snu ukołysze
wnuczęta zmęczone
i wtopi się w ciszę
jak w echo uśpione...
nim słońce zagaśnie
nim księżyc zaświeci
do snu ukołysze
wnuczęta zmęczone
i wtopi się w ciszę
jak w echo uśpione...
a rankiem wśród ludzi
na co dzień jej znanych
śmiech dzieci ją zbudzi
śmiech wnucząt kochanych
na co dzień jej znanych
śmiech dzieci ją zbudzi
śmiech wnucząt kochanych
Gliwice 21.01.2011 r.
niedziela, 14 stycznia 2024
Zimowy gość
Wróbelek znajomy
co dnia radośniejszy
przysiada
przy moim karmniku
bo słońce go cieszy
i okruch najmniejszy
choć jadła ma ptaszek bez liku
Buszuje wśród ziaren
i zerka wciąż ku mnie
radosna
od rana ptaszyna
bo wszystko co dobre
i smaczne - ma u mnie…
więc po cóż jej inna kraina?
Gliwice 06.01.2009 r.
czwartek, 11 stycznia 2024
Buńczuczny chłopak
Na saneczkach zjeżdża z górki,
krzycząc: - Z drogi, bo ja jadę!
Jadę z górki na pazurki,
kto na drodze to rozjadę!
Wesół chłopak i szczęśliwy,
odkąd sanki nowe dostał...
Nie minęły dwie godziny -
królem górki chłopak został.
Kto się tylko napatoczył,
wnet go z górki strącał żwawo.
On nikogo nie przeoczył -
on był królem, jego prawo!
Nagle wszedł na górkę chłopiec,
co to starszy był od niego...
i potrafił też mu dopiec:
- Hola, hola, mój kolego!
Ty nie możesz być tu królem,
tu nie rządzą byle chłystki!
Chcesz porządzić - to za murem!
Górka odtąd jest dla wszystkich!
I tak oto się skończyła
buńczucznego chłopca władza...
Kto samolub albo żyła,
niechaj innym nie przeszkadza!
Gliwice 30.12.2019 r.
poniedziałek, 1 stycznia 2024
Styczeń
Z Nowym Rokiem przychodzi
bielą śniegu uwodzi
i uśmiecha się do nas soplami
Na saneczkach podjeżdża
niebo szare rozgwieżdża
i czaruje białymi szybami
To na nartach się wije
to wśród lasu się kryje
to opada śnieżnymi płatkami
Styczeń taki już bywa
bo i złości nie skrywa
kiedy mrozem tnie drań nad polami
Jednak zima go lubi
i jak dziecię hołubi
gdy go tuli do siebie nocami
Boć to zimy jest dziecię
brat lutego, jak wiecie
co przez miesiąc "pobawi" się z nami
Gliwice 30.12.2019 r .
Subskrybuj:
Posty (Atom)