czwartek, 29 sierpnia 2024

Koniec wakacji


Posmutniała sosna stara,
bo dziś igły z niej spadają,
a za lasem, gdzieś w szuwarach 
tańczą żaby i kumkają.

Janek bawi się z kolegą
po południu na podwórku
w berka, w klasy, w chowanego
albo jojo ma na sznurku.

Słońce wciąż nam jeszcze grzeje,
wciąż się wplata między drzewa,
póki ciepły wietrzyk wieje,
póki ptak nam pieśni śpiewa.

Gdy w tornistrach książki nowe
i zeszyty już czekają,
w te ostatnie dni sierpniowe
drzewa w złoto się zmieniają.

Nie każdemu humor sprzyja
i nie każdy jest wesoły,
gdy wakacji czas już mija,
i czas wracać już do szkoły...


Gliwice 10.08.2019 r .

poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Wakacyjne zabawy


Janek bawi się z kolegą
W gry przeróżne na podwórku
W berka, w klasy, w chowanego
Albo jojo ma na sznurku...

Ewa kamyk trzyma w ręce
Będzie w klasy grała z Anią
A Ludwisia przy Irence
Je kanapkę z serkiem Danio

Bawią się pociechy nasze
I ze słońca korzystają
Jak na lipie szary ptaszek
Jak na łące szary zając...

Czas wakacji szybko mija
Nazbyt szybko, cóż, tak bywa...
Ale sierpień dzieciom sprzyja
Choć do szkoły wrzesień wzywa...


Gliwice 10.08.2019 r.

piątek, 23 sierpnia 2024

Twój portret


Od wielu lat - co dzień, nieustannie
wpatruję się w oczy młodego chłopca,
w błękitne, wesołe oczy na niewielkiej fotografii...

Twój portret, twoja ukochana podobizna
jest ze mną codziennie - od świtu po blask księżyca.

Każdego dnia zachwyca mnie
coraz bardziej tajemniczy (podobny Giocondzie)
piękny uśmiech, zmieniający się
z kolejnym promieniem słońca,
padającym na męską, ale wciąż o chłopięcym wyrazie,
śliczną już na zawsze, ukochaną twarz mojego syna.

Taka była wczoraj, taka jest dziś
i taką pozostanie...
dopóki słońce pozwoli ją oglądać,
dopóki nie zniszczy jej swym światłem,
dopóki nie zostanie sama ramka
z jej wyblakłym wnętrzem.

Twój portret - być może dla innych - 
jest zwykłą fotografią w żałobnej ramce.

Dla mnie - nigdy nie będzie
namiastką twojego jestestwa.

Dla mnie i tylko dla mnie
twój portret
jest tobą, mój synu...

I tobą pozostanie!


Gliwice 13.02.2020 r.

                         Pamięci syna Tomasza

wtorek, 20 sierpnia 2024

Ostatnie dni wakacji

 
Słońce wstało i do dzieci się uśmiecha
I zaprasza do zabawy w letni dzień
Woła Anię, Karolinę i Wojciecha
By się skryły za budynku długi cień...

Biegnie Ania, za nią Wojtek i Karola
I chowają się za domem, śmiejąc się
Bo wakacji czas je bawi i swawola
Zanim wrzesień do przedszkola wezwie je

Na plac zabaw za budynek poszły dzieci
Gdzie urządzeń do zabawy mnóstwo jest
I to słońce, co od rana dzieciom świeci
By zabawa na całego szła, na fest!

Cieszy dzieci czas wakacji, moi złoci
Ale czasem do kolegów tęskno im...
Już niedługo cała trójka naszych pociech
Do przedszkola znów popędzi tak jak w dym 


Gliwice 16.08.2019 r.

sobota, 17 sierpnia 2024

środa, 14 sierpnia 2024

O słoneczku


Krótko będzie i na temat
O słoneczku wam opowiem
Świeci nam od wieków, bowiem
Taki świata jest już schemat

Każdy promień, co nam zsyła
Jest magiczny i gorący
Jak ogniska drwa płonące
Albo krew, co płynie w żyłach

Świeci nam słoneczko, świeci
Wszystkim wokół radość daje
Jedno tylko nam zostaje -
Cieszyć się nim tak jak dzieci...


Gliwice 28.07.2020 r.

niedziela, 11 sierpnia 2024

Nad rzeczką


Jadą wózki aleją, 
gwar się niesie nad wodą,
dzieci w wózkach się śmieją,
matki - nęcą urodą.

Ciepły promyk do wózka
rzuca malcom słoneczko,
a wiaterek je muska,
kiedy wieje nad rzeczką.

Starsza pani na ławce
z inną panią gawędzi,
a ich wnuków latawce -
wiatr ku niebu popędził.

I poetce (z córeczką)
wers ku niebu faluje -
gdy myślami nad rzeczką
w świat fantazji żegluje.


 Gliwice 10.11.2007 r.

czwartek, 8 sierpnia 2024

O Ani i pewnym zajączku


- Widzisz, mamo, na łące zająca?
Biega sobie i skacze wesoło!
On zachwyca mnie sobą bez końca,
gdy tak kica i kręci się wkoło..

Szarak, chyba się zgubił mamusi,
bo na łące jest sam, bez opieki;
a przy dziecku mamusia być musi - 
jak u ludzi się dzieje przez wieki.

- Oj, nie grozi mu, Aniu, złe licho,
jego mama jest blisko i czuwa...
tylko z dala ostrożnie i cicho
dobre rady jak żyć mu podsuwa.

Gdy dorośnie malutki szaraczek,
lekcje mamy jak nic zapamięta - 
w trudnych chwilach się schowa za krzaczek
albo w trawie, gdy niecka zajęta.

- Jak to dobrze mieć mamę tak blisko,
co nie tylko we wszystkim doradzi,
ale mądrze wyjaśni ci wszystko
i bezpiecznie w dorosłość wprowadzi.


Gliwice 05.08 2021 r .



poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Nieprawda

 
Uśmiechasz się do mnie troskliwie 
i dłonią dotykasz mej twarzy,
tak czule, tak ciepło, tak tkliwie,
i stoisz znów przy mnie na straży.

W alejce, wśród krzewów jaśminu,
częstujesz mnie sercem z piernika
i uśmiech mi dajesz, mój synu,
i nagle cię nie ma, gdzieś znikasz...

Więc wołam cię, synku, i wołam,
lecz wiatr mi jak echo powtarza:
- To sen był, kobieto, sen zgoła,
tak bywa, tak czasem się zdarza.

A ja, jak to matka - wierzyłam,
że syna po latach spotkałam...
Nieprawda - nieprawda, że śniłam!
To czemu nad ranem płakałam?...


Gliwice 11.12.2020 r. 

Pamięci syna Tomasza

piątek, 2 sierpnia 2024

Spotkanie nad rzeką


Pobiegłam ja wczoraj nad rzekę z wieczora
i siadłam na brzegu zdyszana co nieco,
i nagle ujrzałam nad wodą... upiora,
a nad nim jak ważki, anioły dwa lecą.

Strwożyłam się wielce i uciec już miałam,
lecz upiór się skłonił i rzekł do mnie cicho:
- Nie lękaj się, proszę, choć brak mi jest ciała,
jam syn twój jest przecież, choć zjawa, choć licho.

Anioły koło mnie już tańczą wesoło,
a upiór powoli się staje człowiekiem... 
i jaśniej się robi, i cieplej wokoło,
i łza mniej już słona, co lśni spod powieki.

Nacieszyć się przyszło, nasycić po latach,
i tobą, mój synu, i głosem twym miękkim...
Znów jestem miłością matczyną bogata;
niech pamięć zatrzyma twój obraz na wieki.

Po chwili się skończył mój spektakl nadrzeczny,
boś nagle odleciał ku chmurom półsiwym.
A ja powróciłam do domu bezpiecznie;
spokojna i ufna, żeś Tam jest szczęśliwy.


Gliwice 10.11.2021 r.