niedziela, 17 lipca 2022

Cenna zguba


Śmieje się Renia, śmieje w głos...
znalazła w koszu czarny trzos.
Trzos niepozorny, ale co tam,
w nim jest na pewno "spora kwota".

Cieszy się Renia, bo ma chęć
kupić na deser ciastek pięć...
Lecz nie wie, ile w trzosie "siana",
choć ma go w torbie już od rana.

Już do cukierni Renia mknie,
po słodkie ciastka - to się wie.
Nagle ujrzała Renia chłopca,
którego nie zna - jest dlań obca.

Malec przy drodze smutny stał
i cicho płakał, prawie łkał...
Spytała go więc co się stało,
a chłopiec odrzekł jej nieśmiało:

- Portfel zgubiłem, czarny trzos -
i się rozpłakał chłopczyk w głos.
Renia do torby swej spojrzała,
i wnet pewności już nabrała...

- Nie martw się chłopcze, nie płacz już,
Twój trzos się znalazł, jest tuż, tuż!
Jam ci ten trzos znalazła rankiem;
w koszu on był, za zbitym dzbankiem.

I dała chłopcu Renia trzos,
a ten się zaśmiał niemal w głos,
i podziękował pięknie Reni,
i ją zaprosił do...cukierni.

Tam z trzosa wyjął złotych sto
i kupił Reni spory tort.
A z resztą, pójdzie do apteki,
by chorej mamie kupić leki.


Gliwice 27.05.2022 r. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz