wtorek, 5 lipca 2022
Sroka i kos
Siadła sroka na konar i skrzeczy
Aż się kos temu dziwi ogromnie:
Mówże sroko, jak ludzie - do rzeczy
I nie siadaj, ptaszysko, koło mnie...
Bo nie lubię, jak ktoś się wydziera
Choć sam nie wie dlaczego i po co
Może gardło swe ćwiczysz i zdzierasz
Jak ten słowik, co kląskał dziś nocą
Może kłopot masz jakiś w rodzinie
Może myślisz, że nikt cię nie lubi
Sporo czasu w strumyku upłynie
Nim się dowiem, bom już się pogubił...
Już nie pytaj mnie o nic, mój kosie -
Na to rzecze mu sroka po chwili
Ty to śpiewasz cudownie, młokosie
A ja skrzeczę - choć chciałabym kwilić...
Gliwice 29.07.2019 r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz