ja stanęłam na twej drodze
ja ci dałam swoją miłość
chociaż przyznam - w wielkiej trwodze
o twą przyszłość serce biło
i już miałam cię na stałe
jako malca jako chłopca
byłeś ze mną lata całe
i nie byłam ci już obca
na swój sposób mnie kochałeś
i dawałeś nieraz znaki
że synowską miłość znałeś
czemuś zawsze nie był taki?
czemuś zranił serce moje
czemuś zboczył z życia drogi
czemuś w nieba wszedł podwoje
skoro byłeś mi tak drogi?
teraz co dzień noszę kwiaty
i zapalam jasne znicze...
kiedyś udam się w zaświaty
i znów ujrzę twe oblicze
znów z radością cię powitam
ty uśmiechniesz się cudownie
a ja tylko cicho spytam
czy nie zapomniałeś o mnie...
Gliwice 28.07.2020 r.
Pamięci syna Tomasza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz