niedziela, 16 lipca 2023
Niesforny Janek
Nie chciał Janek zupy jeść
Poszedł głodny spać... i cześć!
Próżno mama go prosiła
Zupa mu niesmaczna była
Rano wyszedł Janek z domu
Wyszedł cicho, po kryjomu
Nim się zaczął nowy dzień
Zniknął chłopak (gdzieś w drzew cień...)
Przygód szukał Jaś uparty
Lecz był głodny (nie na żarty!)
Wrócił zatem w domu próg
Głód to pierwszy Jasia wróg
Odkąd zgłodniał Jaś i zmarniał
Odtąd zupy nie odmawia...
Teraz co dzień, już od drzwi
Słychać: - Zupy dajcie mi!
Gliwice 09.07.2019 r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak to bywa z niesfornymi niejadkami... Zabawny, ale interesujący wiersz. Pozdrawiam autorkę. Mama Adama :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za komentarz i serdecznie pozdrawiam.🌹 Autorka wiersza😘 B.G.
OdpowiedzUsuń