wtorek, 21 lutego 2023

Na deszczowe dni

 
- O, kałuża! - krzyknął Stach,
kiedy rankiem stanął w drzwiach.
Napadało nocą tak,
że aż Stachem wstrząsnął strach.

Bo na deszcze butów brak...
jak więc z domu wyjść - no jak?
- Nie martw się, kochanie me,
jakieś buty znajdą się...

Choć już prawie był we łzach,
nowe buty ma już Stach...
Dwa kalosze włożył więc
i w kałużę zrobił bęc!

Czy ktoś słyszał, ktoś to grał,
żeby kalosz - sorry - dwa 
radość taką chłopcu dał?
Ja słyszałam - ha, ha, ha!

Bo ode mnie (po dwóch dniach) 
owe buty dostał Stach...
Teraz deszcz niestraszny, nie - 
padać może, ile chce!


Gliwice 16.11.2020 r .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz