sobota, 21 października 2023

Biały latawiec (mini opowiadanie)


Biały latawiec przeleciał nad moją głową
i zaczepił o gałąź młodej brzozy,
by po chwili spaść jak kartka papieru u moich stóp.
Nagle ujrzałam zapłakanego kilkuletniego chłopca
biegnącego w moim kierunku...
Kiedy zobaczył leżący obok mnie latawiec,
natychmiast się uśmiechnął i powiedział:
- To mój latawiec, proszę pani. Czy mogę go zabrać?
- Oczywiście. Skoro jest twój - bardzo proszę - odpowiedziałam chłopcu.
- Dziękuję bardzo. To ja już pójdę...
Chwytając za sznurek, biegnąc, zawołał jeszcze:
- Do widzenia pani! Jestem Tomek!
- Do widzenia, Tomku - zdążyłam odpowiedzieć, ale chłopca już nie było.
I wtedy przypomniałam sobie jego twarz...
Był bardzo podobny do mojego syna...
On też miał na imię Tomek.


Gliwice 25.08.2020 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz